Mamy pełnię lata i dobrodziejstwo smaków i kolorów cieszmy się świeżością bo zimną pozostaną mrożonki. Idąc dalej tym tropem wchodzimy do krainy zieloności czyli dziś bobis a ścisłej mówiąc kotlet.
Kubuś musisz zrobić dla Sary 😀😀😀( Kuba kolega z pracy, kucharz z wykształcenia często się wymieniamy przepisami a ja chętnie słucham rad fachowca)
Będziemy potrzebowac:
- 0.5 kg bobu świeżego
- cebulka
-pieczarki
-kilka plasterków boczku lub 2 plasterki szynki
-zielony koper i pietruszka
-2 jaja
-sól,pieprz
-ząbki czosnku
-buła do panierowania
-tłuszcz do smazenia
Bobis należy ugotować i obrać z łupinek najlepiej jeszcze ciepły bo lepiej się obiera, następnie widelcem podusić go na drobno i dodać pokrojoną cebulkę, boczek, i starte pieczarki
Posiekaną zieleninę w proporcji jakie lubicie
Jajco odrobiną tartej bułki. .. Doprawić do smaku, formować kulki...
Nasze kuleczki lekko zgniatamy i do roztrzepanego jajka a następnie panierka z bułki, osobiście zrobiłem z Panco świetnie chrupie... 😀 Smażyć aż się zezłocą..
podawać z kleksem kwaśnej śmietany, jogurtu z odrobiną sosu sriricha... Bardzo proste, niedrogie... Najwięcej czasu zabiera obieranie bobu ale warto.... Smacznego same kotlecik zadziwiają lekkością oraz kremową konsystencją coś nowego...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz