Jeśli mam być szczery lubię kuchnię włoską. Jej kolory, smaki, aromaty, słodycz papryki, soczystość pomidorów. Smak świeżej oliwy z oliwek, zapach ziół. Smak wędlin, bakłażana, różnorodność win i doskonałych makaronów wszelkiej wielkości i kształtów. Włochy to też cudowne desery i kawa. Idąc tym tropem lądujemy na słonecznej Sycyli. Sycyli skąd pochodzi dzisiejsze danie. Proste i bardzo smaczne. Można podawać na zimno i na gorąco, jak również super dodatek do mięsa.
Bieżemy bakłażana jednego dużego lub dwa mniejsze, kroimy w plastry ok 1.5 cm i posypujemy solą aż się pojawi woda, którą wycieramy w ręcznik papierowy a samego bakłażana kroimy w kostkę lub grube słupki. Jedną cebulkę pokroić w kostkę i wraz z dwoma łodygami selera również pokrojonymi w kostkę przesmażamy na oliwie aż zmiękną. W tym miejscu dodać dwie łyżki octu winnego, gotować aż większość odparuje dodać łyżeczkę cukru podniesie smak, puszkę krojonych pomidorów Sól pieprz do smaku. Teraz nadszedł czas na bakłażana - całość dusic ale nie rozgotować. Papryka doda koloru. Na sam koniec kapary tak łyżeczkę, można jak ktoś lubi dosypać jeszcze kilka oliwek. No i kilka listków bazyli w końcu to Włochy, albo zielonej pietruszki 😀 zamieszać sprawdzić smaki i gotowe. Prawda że proste. Taki warzywny gulasz. Różnorodność składników sprawi naszym kubkom smakowym radość, duszy niebieską rozkosz, a zapach wymykający się z kuchni zazdrość sąsiadów. Podawać na ciepło np. Z ryżem albo na zimno. Smacznego.
Na dziś to wszystko pozdrawiam wszystkich co lubią łasuchować i tych dbających o linię też.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz