Niepozorna, zielona, żółta, okrągła, płaska... fasolka szparagowa, Jaś. W okresie letnim do późnej jesieni dostępna do kupienia, gość na naszych stołach. Może się wykąpać w zupie, albo po Japońsku w tempurze, ale pyszna jest również polana masłem z bułka tartą jak i zapiekana z parmezanem.
Ale można puścić wodze fantazji i zrobić ją w towarzystwie... Jakim? Już piszę.
W kociołku podsmażamy pokrojoną w kostkę cebulkę razem z kiełbasą i boczkiem (proporcje i gatunki uzależnione od naszych upodobań) Kiedy się ładnie wszystko zrumieni dodać butelkę Passaty pomidorowej, łyżkę lub dwie koncentratu i podgotowaną pokrojoną na kawałki fasolkę. Fasola nie może być za miękka lecz lekko aldente inaczej się rociapa w gotowaniu. Doprawić solą, pieprzem, czerwoną papryką. Można dla fantazji dodać zieloną pietruszkę. Proste prawda. Smacznego...
Na dziś to wszystko pozdrawiam wszystkich co lubią łasuchować i tych dbających o linię też .