No i kończy się czas słonka i coraz częściej widać jesień za oknem.A jak jesień to i konkrety na talerzu chętnie się ogląda.Dziś podzielę się z Wami burgerem jaki jadłem w czasie urlopu w Ustroniu Morskim z knajpce Beatch Bar Max.
Poezja smaku i aromatu grillowana bułka , świeża , chrupiąca a na niej .....
szarpana wieprzowinka w towarzystwie piklowanej cebulki , ogórka i pysznego sosu tatarskiego ,pomidora, liści sałaty do tego wszystkiego wyciąga swą rękę ser Gorgonzola ( dobrej jakości + dla szefa kuchni ) oraz...nie zgadniecie ...gruszka.
Całość przenosi nas do krainy pełnej niecodziennych smaków , kubki smakowe wariują ze szczęścia
a nasze pozostałe zmysły wołają : jeszcze , jeszcze , jeszcze...
Do tego tradycyjnie frytki można by tu poszaleć i użyć batata ,,,ale jest ok ...
Smaczne , warto zaszaleć brawo dla kucharza ...
Myślę że warto przeszczepić takie cudo na grunt domowy ...bardzo prosty przepis ..
na dziś to tyle ...pozdrawiam wszystkich co lubią łasuchować i tych co dbają o linię też
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz