I tak trafiamy do Korei Południowej. Kiszonki powszechnie znane i lubiane, będące nośnikiem smaków i witamin. Bogactwo minerałów i zapachów. Kimchi to prosta kieszonka używana w Korei i innych częściach Azji znane pod różnymi nazwami. Ale cóż to jest? Bierzemy średniej wielkości kapustę pakczoi i przekrawamy na pół względnie ćwiartki. Nie myjemy przed krojeniem żeby nie wypłukać potrzebnych i zdrowych bakterii. Natrzeć obficie solą, przycisnąć i zostawić na drugi dzień. Drugiego dnia Ucieramy czosnek 3 do 4 ząbków, ucieramy imbir ok 1 łyżki, dodajemy sos sojowy 2 łyżki, sos rybny ok 1 łyżki, cukier do smaku 1 łyżka, 2 marchewki pokrojone w słupki, 1 duża biała rzodkiew, albo rzodkiew japońska też pokrojone w słupki, pęczek dymki, 1do 2 łyżek gochugaru (płatki chili) 1-ok 300ml wody. Wszystkie skladniki mieszamy ze sobą i odstawiamy na ok 3 godziny. Po tym czasie nacieramy naszą kapustę dokładnie aby smaki wszedzie dotarły. Całość umieścić w Kamionce albo słoiku dokładnie dociskac, zbędne powietrze może popsuć smak. Na drugi dzień docisnąć. Trzeciego lekko przemieszać i docisnąć. Po tygodniu zależy od ciepła w pomieszczeniu można jeść. Kiszoneczka jest dość ostra dlatego spokojnie którzy mają problemy z żołądkiem, nadkwasotę bo może piec dwa razy przy jedzeniu i... 😀.. Ale smak, zapach przeniesie nas do Korei gdzie wzgórza gór skąpane w porannej mgle, zerkają na lasy bambusowe u ich stóp. Bogactwo doznań, kolorów, prawdziwa alchemia dzieje się sama. Jak jeść? Jako Surówka, dodatek do zupy, obiadu, z jajecznica, wedzonym boczkiem, tofu. Ilość przypraw z czasem dostosujecie do własnych smaków. Smacznego, niech moc smaków będzie z Wami.
Na dziś to wszystko pozdrawiam wszystkich co lubią łasuchować i tych dbających o linię też.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz