Ta prosta potrawa a właściwie przystawka pochodzi w Włoch. Swą nazwę zawdzięcza Giuseppe Cipriani, któremu cienkie plastry wołowiny kojarzyły się z obrazami Vittore Carpaccio. Prawdziwe carpaccio to pokrojona cienko jak skrzydła ważki polędwica wołowa, podana na płaskim talerzu. Radości naszego podniebienia dopełnia parmezan, oliwa z oliwek oraz sałata ze świeżych pomidorów, ogórka, rukoli. Żeby podkreślić kolorystykę i smak można dodać świeże chrupiące grzanki. Całość wprawia nasze podniebienia w uczucie rozkoszy smaków, przenosi na Olimp doznań.
Na dziś to wszystko pozdrawiam wszystkich co lubią łasuchować i tych dbających o linie też.